Łzy nie popłyną... tylko wilgotne powieki, wrzask samotności i pustka w sercu. Chciałabym mieć Cię teraz przy sobie, poczuć Twój charakterystyczny zapach i utonąć w opiekuńczych ramionach.
Żałuję, że nie znaczę dla Ciebie tyle co Ty dla mnie, ale to nic... Na dzień dzisiejszy wystarczy, że jesteś.
Wybaczyłam Ci sporo, coś musiało to oznaczać. Zagryzam wargi i zdzieram pięści ,waląc w ścianę wierząc , iż może kiedyś pojawisz się pod mym oknem... Cholerne kilometry! Może i jestem naiwna, mówią mi to wszyscy, lecz to nic nie zmienia. Ja i tak uporczywie do Ciebie wracam.
Ciało stoi nieruchomo, dusza miota się i trzaska bezwładnym ciałem o ściany. Będę silna, obiecałam to sobie. Kochana dasz radę! Nic Cię nie powstrzyma, przecież jesteś silną dziewczynką. Ach...Ty żałosna... czasami nie mogę Cię słuchać...
Kiedy się budzisz płatki róż które miałaś rozsypane na pościeli spadają bezwładnie na zakurzoną, od wieków nie używaną marmurową posadzkę, bramy niebios otwierają się z łomotem, a Belzebub już szykuję Ci gorącą kąpiel. Ludzie z zachłanności szczypią Twe ciało. Szkoda mi Ciebie. Kiedyś byłaś piękna, teraz zostały z Ciebie same przerażające kości. Twą długą białą suknię spowił mrok, a pod samą szyją zawiązano Ci ciasno kokardę, okradziono Cię z Twych błyszczących emocjami pantofelków, zabrano Cię od ukochanego oraz zamknięto w szklanej kuli. Zostaniesz w niej na zawsze- mówili, ale Ty jak głupia wierzyłaś , że pewnego dnia przyjdzie Twój książę z bajki i wydostanie Cię z tej niewoli, stłucze szklaną kulę, a później razem pójdziecie ku zachodowi słońca. Miałaś nadzieję. To było jedyne co ocaliło Cię od śmierci. Codziennie poddawano Cię torturom , wyrywano paznokcie, szarpano włosy, a mięśnie naciągano niczym struny, ale Ty miałaś nadzieję, głupia. ŚMIALI SIĘ Z CIEBIE, SZYDZILI. ALE TY MIAŁAŚ NADZIEJĘ!
I tylko dzięki tej małej nadziei tyle wytrzymałaś, dzięki tej małej iskierce uchroniłaś swe ciało przed samozagładą. Dzięki tej malutkiej kropelce w oceanie nie sięgnęłaś po arszenik stojący na Twej nocnej
szafce.
Kochana jak skończy się Twoja historia? POZWÓL MI POCZUĆ. Pozwól mi dokończyć Swoją historię ale dziś już dość maleńka. Dziś czas już na sen. Ten jeden raz, pozwolę strażnikom wygonić robactwo z Twej komnaty. Pocieszę Cię. Następny dzień, może być już TYLKO GORSZY.
Potrzebuję dnia dla siebie, muszę wyjechać, poukładać myśli. TAKI DZIEŃ NIE NASTANIE I DOBRZE O TYM WIESZ. Brak weny to obrzydliwe uczucie przez które nie da się nic zrobić. Poznaliście moją małą tajemnicę, choć maleńka, podaj mi rękę a zabiorę Cie z tego okropnego miejsca, lecz wtedy będziesz musiała porzucić nadzieje o Twoim ukochanym, musisz się z tym pogodzić. Ale gdy usłyszałaś te słowa splunęłaś mi w twarz i nic nie mówiąc wróciłaś do swej celi. Usiadłaś w kącie i zaczęłaś kiwać się monotonnie w rytmie uderzeń serca. Kocham Cię. Chciałbym abyś została przy mnie jak najdłużej, może kiedyś dam Ci nadzieję, wyślę promyk światła i powiem,że kiedyś wyjdzie słońce. to zbyt wstydliwe by o tym mówić. PAS. Zaprzeczasz zeznań niczym więzień który morduje z zimną krwią, lecz po chwili uświadamiam sobie, iż jesteś najokrutniejszym zabójcą jakiego miałam zaszczyt poznać. NIEMAL CODZIENNIE ZABIJASZ MNIE W MEJ GŁOWIE BYM MOGŁA SIĘ ODRODZIĆ JAK FENIKS Z POPIOŁÓW. Mimo wszystko dalej Cię kocham. Pamiętaj o tym, że zawsze będę i nigdy nie przestanę.
Love, wariatka zakochana w niewieście ze szklanej kuli.
ZDJ.: Jakub Kaczuk-Kuziak


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz