Jestem tutaj dla żartu, moja prawdziwa osoba dryfuje gdzieś pomiędzy snami ,a marzeniami. Delfiny uporczywie podgryzają moje kostki a nienawiść wgryza się w kark.
Gdzie się podziała galaktyka w której wszystko było możliwe? Gdzie się podziały czasy w których nagrodą za pierwsze miejsce w wyścigu rowerowym był kamień? Co się stało z tymi radosnymi gówniarzami budującymi bazy?
Chciałabym wiedzieć kiedy to minęło i kiedy zaczęłam słyszeć : ,,musisz już być odpowiedzialna, przecież jesteś już w końcu kobietą i powinnaś dbać o wszystko,, ,a zarazem ,,przecież Ty jesteś jeszcze za mała,,. Co to ma być? Pogrzebano tutaj logikę 300 metrów pod ziemią. Larwy sprawiedliwości już dawno zdążyły strawić te zdania. Śmieszna wichura porwała moje serce, a śmierć zostawiła na jego miejscu mityczny kwiat paproci który skutecznie oplótł tętnice i żyły. 
W swojej głowie już złożyłam czarne róże na Twym grobie, lecz na pogrzeb się nie wybieram. Nie chcę widzieć łez, cierpienia. Chcę odpłynąć w nieznane miejsca mitycznych łąk.
Szukałam Cię wielokrotnie oczyma wyobraźni lecz zawsze czułam tylko zimny oddech na karku i łzy w oczach.
Daj już sobie spokój. Błagam przestań sama się zadręczać. Sen dobrze Ci zrobi, dobrze wiesz ,że to nie Twoja wina. Przestałaś mówić... ludzie Cię do tego zmusili... Nadszedł ten czas w którym musisz docenić samą siebie. Zawsze gdzieś pomiędzy oceanem krwi a niebem życia będzie szybowała gołębica z wiadomością od Ciebie. Jednak gołębica jest nieśmiertelna... nie musi jeść, nie musi pić, nie musi spać, karmi się Twymi marzeniami, więc nigdy jej nie dogonisz. Jesteś za dużym tchórzem na śmierć i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Chyba jestem nadgniła bo powoli zaczynam tracić dech i czuć ciężar na klatce piersiowej.
~Uwolnij mnie od całego zła świata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz