środa, 22 maja 2013

Lolita




  Jestem osamotniona w Mym patrzeniu na świat. Lekko rozwieram prawe oko i widzę ten cały syf, który mnie otacza. Co się okazuje, otwieram drugie i widzę to samo.
Nawet zmęczona życiem powieka ma swojego sprzymierzeńca. A ja? Owita cieniem histerii i zmarnowania, próbuję delikatnie podnieść swe nienaturalnie ciężkie ciało.




  Kiedy dacie mi spokój? Kiedy odejdę? I tak zrobię wszystko, aby to koniec, końców Wam było głupio. Wtedy ze wstydu wydrzecie sobie języki z gardeł i udławicie się szkarłatna krwią.





ZDJ. Malwina Kolankiewicz