poniedziałek, 7 maja 2012

Po deszczu


  Śmieje się jak głupia.
Nie mam pojęcia dlaczego.
Cholerne huśtawki nastroju.


   Wielbię Cię Lano Del Rey !

,,Oh, my God, I feel it in the air
Telephone wires above, are sizzlin' like a snare
Honey I'm on fire, I feel it everywhere
Nothing scares me anymore,, 
                                    '~ Summertime Sadness - Lana Del Rey

  Jestem kretynką. Tak tylko stwierdzam fakt.

 Coraz bardziej zaczyna mnie bawić moje pragnienie wybicia się w modelingu.   (z czym do ludzi)

    Moje sny pokryte poranną mgłą nabierają szalonego tempa. Nocne mary, niewyjaśnione zbiegi okoliczności, ludzkie przypadłości życiowe. Świst letniego powietrza które delikatnie gładzi Twoją twarz. Koooocham Cię. Co ja bredzę. 
      Życie ucieka mi między palcami. Rozpływa się niczym obraz przed chorymi oczyma schizofrenika.




  Wytłumacz mi jak to jest kogoś kochać.
Jak to jest kiedy zależy Ci na kimś tak ,że mógłbyś za NIEGO oddać życie.
Ale jak to !? Nie rozumiem.
Już nic nie rozumiem. Gapie się w ścianę która widocznie lepiej mnie rozumie niż Ty.
 
Zdjęcia: Asia Klimowicz




  Potrzebuje aby ktoś wreszcie przyszedł i mnie  uratował. Wyciągnął na powierzchnie z tej brudnej wody którą się krztuszę. 

Krew odpłynie.
Rany się zagoją.
Mary odejdą
Blizny pozostaną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz