piątek, 8 czerwca 2012

Dolina złotem płynąca


  Połykam brudy dnia codziennego i roztaczam w okół siebie woń Chance Chanel. Staram się aby wszystko było idealnie, szczęście rozsiadło się w swoim głębokim fotelu stojącym w kącie i poczekało na niedzielny obiad , a spokoju nikt uporczywie nie dźgał widelcem.

 Aktualnie wszystko mi pasuje. Tak w sumie może być. Zamknięta w szklanej kuli, odziana płaszczem nietykalności ,a pewnego dnia wrzucona do studni żarłocznych psów która nie ma dna.

 Łapie promyki słońca i zachłannie zamykam je w ogromnym słoju, szczelnie dokręcając wieczko.



  Daj mi rękę a poprowadzę Cię do szczęścia. W  drugą dłoń, wezmę największe nożyce jakie mam w domu, znajdę zło i utnę mu jego jaszczurczy ogon który i tak odrośnie..      

 Chciwy błysk w oku, drewniany kołek w sercu i ten smród lenistwa wypełniający pokój. To jest prawdziwy problem XXI w. NIE CHCE NAM SIĘ.   

  Każdemu małemu motylkowi który tylko przeobrazi się z poczwarki, powyrywam nóżki, odstrzelę skrzydełka i skonsumuje korpus. Bo Ty wiesz o czym mówię. BĘDZIESZ NIKIM. 
~zawsze byłeś                                                                              
 
,, Nie znikaj kochany świecie mój
pomalutku zaczynasz widzieć znów
jak słońce pojawia się i znika
delikatnie w zaklęciach naszych słów
delikatnie spowijasz oczy mego serca. ''

~ Bajzel-Nie Znikaj






  




Zdj. : Marta Rogucka






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz